Family time

Seven days of summer | part II

Miedzy poniedzialkiem a niedziela. Rozmowa w urzedzie i naprawa zepsutego zegarka.
Miedzy paczkiem w lukrze, a zupa pomidorowa. Gdzies przy plastikowym ogrodowym stole pelnym jablek, odnajduje nas chwila spokoju. Bzyczenie komara, leniwe wieczory, dom prababci. Wyprawa na lody, spacery z Pepsi i figle na placu zabaw.

Amsterdam life, Family time

Carousels & cookies

Palec pod budkę kto lubi buszować miedzy marketowymi kramikami w poszukiwaniu smacznych kasków i fajnych drobiazgów! W sobotę, specjalnie w tym celu odwiedziliśmy Puremarkt w Amstel Parku. To taki cykliczny, lokalny spęd wszelkiego rodzaju kulinarnych czarodziejów i rękodzielników.

Family time, Travel

In Bruges

Jest takie miejsce, które ukoi każde serce. Gdzie brukowane uliczki pachną czekolada, czas się nie spieszy, a każdy murek, czy kawiarniana ławka prosi cię o chwile uwagi. To Brugia. Trafiliśmy tam w pewien sierpniowy weekend, żeby przeżyć ostatnia, wakacyjna przygodę.

Amsterdam life, Family time

Dear December

Nasza grudniowa historia zaczela sie spacerem po Amsterdamie dla ladnebebe.
Cudownie bylo spojrzec na miasto okiem turysty, zajrzec w pyszne wystawy sklepow i zaplatac sie w tlumie.
Amsterdam spowily tysiace swiatecznych lampek,  a rozporoszone po miescie kramy z oliebollen (tutaj je sie je tylko w swieta) kusily przechodniow.