Goracy od slonca murek i buty pelne piachu. Lody w nadmorskiej kawiarni smakuja nawet M. Na owym murku wzdluz plazy buszuja wiewiorki, lody sciekaja na piach, a na buzi maluje sie blogi usmiech. Pokoj z widokiem na morze.
Wietrzna wyspa przywitała nas sytym obiadem, para krzeseł w hotelowym ogródku i piaszczysta plaza w dystansie trzech kroków od tejże sielanki. Kwestia jakichkolwiek podróży autem i zabawy w lokalnych eksplorerow natury mieliśmy ograniczyć do wypadów na lokalne tapas. Wypoczynek absolutny, nudny i bardzo nam potrzebny.