Polowa kwietnia ma kolor wysuszonego liscia, ktory od jesieni lezy przycupniety pod parkowa lawka. Wiosna jak co roku zawzieta i jesli slonce pokaze sie w sobote, to w niedziele musi wiac przed deszczem. Ziab na szczescie wzial nogi za pas i pozwolil zrzucic nam zimowe kurtki. W koncu wrocily trampki, a angielscy turysci moga smialo przechadzac sie po miescie w tshirtach 😉 Nie moge sie doczekac kiedy miasto zakwitnie, wystrzela magnolie i parki wypelnia sie zielenia. Czas sie obudzic i otrzepac z resztek zimowego snu, kupic waniliowe lody i pomaszerowac ku wiosnie 🙂 albo wsiasc na rower !